poniedziałek, 14 maja 2018

1 Rozgrywki małżeńskie. Pionki w grze.



Minęło parę miesięcy od pamiętnej historii z Serafinem. Ilekroć delikatnie dotknęła wnętrza dłoni, wspomnienia wracały wraz z pytaniem -" Co by było gdyby?" Nie była na siebie zła, że wówczas nie wróciła. "Przecież wszystko co najlepsze jeszcze przed nią" - powtarzała to zdanie niczym mantrę. "Jeżeli zdradzę swego męża,to tylko z kimś wyjątkowym, nie z pierwszym lepszym "- postanowiła. Nie była na tyle zdesperowana, aby postąpić inaczej.
Kiedy w małżeńskim łóżku Konstancja przewracała się z boku na bok, a sen nie nadchodził, planowała swoją zemstę.
"Jaki będzie ten D? Tak właśnie, Drugi mężczyzna ,który pozna ją dogłębnie.Co teraz robi?Może śpi?Może pracuje?"  Jako nastolatka właśnie w ten sposób myślała o swoim przyszłym mężu. Teraz wygląd kochanka miała już obmyślony.Również w jaki sposób dokona zdrady.Wszystko było dokładnie zaplanowane. Był to jednak taki mało realny plan, bo wymagania postawiła naprawdę wyśrubowane.



Mniej więcej w tym samym czasie Hieronim, leżąc obok śpiącej żony Alicji, intensywnie myślał jak odegrać się na małżonce, która oficjalnie go zdradzała.Oficjalnie, bo za jego pozwoleniem.
Ponieważ Hieronim był do przesady materialistą, pozwolił na częste kontakty z panem Tomaszem, który dużo mógł i obiecał, że "dopchnie" Alicję do intratnego stanowiska. No i dopychał, kiedy tylko miał ochotę. Jednakże słowa dotrzymał i pieniądze popłynęły.
Mijały dni, miesiące i wkrótce "rogaczowi" przestała podobać się rola biernego obserwatora zdrad połowicy.
"Muszę znaleźć odpowiednią kochankę"pomyślał. Nie chciał doprowadzić do rozpadu swego małżeństwa. O nie! Był zbyt wygodny by zaczynać życie z inną kobietą.
" Musi być mężatką. Najlepiej zgrabniejszą od żony. Elegancką ( sam był taki , więc nie wyobrażał sobie, aby kochanka była zaniedbana )bezpruderyjną aczkolwiek nie wyuzdaną" obmyślał szczegóły. Jego wybór padł na Konstancję, którą znał od dawna. Hieronim zarzucił sieci.
Niby przypadkiem, zagadał do wybranki w sklepie.Tak pokierował  rozmową, że Konstancja wraz z mężem Janem, który akurat wrócił z zagranicy do domu, zostali zaproszeni na sobotniego grilla. A potem było łatwiej. Hieronim  pojawiał się w domu Konstancji coraz częściej.

*                                                    *                                                 *
Po kolejnej wizycie Konstancja postanowiła,iż przy następnej, zdobędzie się na odwagę i powie, co naprawdę myśli. Jej dotychczasowe aluzje, że Hieronim wpada za często i przesiaduje za długo, pozostawały bez echa. Tak naprawdę dobrze się z nim rozmawiało przy kawie, był bardzo miły, prawił  komplementy, pomógł  nawet zaczepiać zasłony. Lecz czy się jej podobał? Jako kolega owszem, lecz jako kandydat na Drugiego odpadał.Chociażby dlatego, że był blondynem. Ona wolała brunetów.
" Przecież nie będę szła na ustępstwa wobec swoich wyobrażeń o idealnym kochanku "przekonywała sama siebie.
Kiedy kolejny raz zawitał w jej domu, postawiła na stole ciasto, zaparzyła kawę i zapytała wprost, czy jego żona nie ma nic przeciwko tym wizytom.
-Skąd! Zresztą możesz sama ją spytać - odpowiedział i zmienił temat.
Następnego dnia spotkała Alicję w sklepie. Było jej niezręcznie,lecz koleżanka, jak gdyby nigdy nic, podeszła i " wypaliła"...
-Jak tam Hieronim się sprawuje? 
Zaskoczona Konstancja najpierw nie mogła wydobyć z siebie głosu, a potem szczerze opowiedziała o swoich obawach.
- Kochana, w ogóle mi to nie przeszkadza. Nie bój się ,on ci krzywdy nie zrobi !- stwierdziła z trudem opanowując spontaniczny grymas, który zwykle uznawała za uśmiech, po czym odeszła, zostawiając osłupiałą koleżankę przed stoiskiem mięsnym.
Od tamtej rozmowy Konstancja zaczęła unikać natrętnego Hieronima.Miała niejasne przeczucie, że coś jest na rzeczy.Jemu z kolei coraz bardziej pasowały spotkania u koleżanki.Przyzwyczaił się do nich i niecierpliwie czekał na kolejne. Zauważył, że coś ją dręczy, jednak nie potrafił zdobyć jej zaufania na tyle, aby opowiedziała o swoich problemach. Miał nadzieję, że się otworzy,a tu wizyty się skończyły. Drzwi jej domu ciągle były zamknięte.

... cdn.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz