poniedziałek, 20 lipca 2020

2 Jak dobrze mieć sąsiada Dobry zwyczaj, coś pożyczaj.



- Mamusiuuuuu!  Maaaamooo! Gdzieeeee jesteś? - rozległo się rozpaczliwe wołanie. Konstancja odwróciła wzrok od Jacka, złapała  kubełek z wiśniami i pobiegła w kierunku piaskownicy usytuowanej nieopodal, pod rozłożystą czeremchą. - Tutaaaj ! Już biegnę !- krzyknęła do swoich dzieci. Mężczyzna patrzył za oddalającą się sąsiadką. Gdy zniknęła za zaroślami westchnął zrezygnowany, poprawił nabrzmiałego członka i wrócił do domu.



Przekręcił klucz w zamku, włączył telewizor, otworzył puszkę schłodzonego piwa i usiadł na kanapie. Zimny napój przyjemnie chłodził spocone dłonie. Pił małymi łykami próbując skupić się na filmie, w którym policyjny pościg po niemieckich autostradach, zaskakiwał zwrotami akcji. Lubił ten serial, jednak tym razem nie potrafił podziwiać kaskaderskich sztuczek. To, czego doświadczył przy wiśniowym drzewie, rozpaliło jego umysł i  krocze. Musiał sobie ulżyć.
Podszedł do biblioteczki. Sięgnął głęboko za książki, gdzie ukrył najnowszy nabytek o obiecującym tytule " Wilgotne wnętrza"  Pośpiesznie zdarł foliowe opakowanie. Z pietyzmem wyjął kasetę i włożył do odtwarzacza. Zanim wrócił z puszką kolejnego piwa, na ekranie odbiornika prężyła się naga aktorka. Sprawnie pozbył się spodenek i  rozsiadł wygodnie.
 Już miał zacząć, gdy usłyszał dzwonek. " Kurwa.. ani chwili spokoju!" zaklął próbując w pośpiechu wciągnąć bieliznę.
Wyjrzał przez szybki w drzwiach. Po drugiej stronie stała Konstancja. Kiedy zobaczyła cień na ornamencie zdobiącym wejście, spytała
- Jacek,możesz  pożyczyć szklankę grysiku?
Nie usłyszała odpowiedzi. Pociągnęła za klamkę, lecz znów napotkała opór.
 - Jak nie masz, to powiedz. Pójdę do sklepu -poczekała jeszcze chwilkę po czym odwróciła  zrezygnowana. Była tuż obok bramki, gdy usłyszała jak gospodarz woła.
- Kesi. Choć, poszukamy w kuchni. Nie wiem, czy mam.
Konstancja odwróciła się i ujrzała Jacka w samych bokserkach. Widziała jak dłońmi próbuje ukryć wypukłość rysującą się pod nimi. Wyminęła speszonego gospodarza i poszła bezpośrednio do kuchni. Stanął tuż za nią.
Zaraz poszukam - zaczął otwierać górne szafki.
A może tutaj ?-   przykucnęła przed dolnymi drzwiczkami.
- Nie mam pojęcia gdzie Anka trzyma takie produkty- tłumaczył. 
Konstancja zamknęła szafkę i odwróciła głowę. W tym samym momencie usłyszała głośnie jęki dochodzące z salonu. Teraz wszystko było jasne, zanim otworzył drzwi, oglądał pornosa.
Z pozycji klęczącej, w której ciągle się znajdowała, nie mogła nie dostrzec, że przyszła w " kulminacyjnym " momencie. Spojrzała na stojącego nad nią mężczyznę. Widziała jak wpatruje się w jej dekolt. Uśmiechnęła, podsunęła bliżej i zsunęła ramiączka sukienki, która miękko opadła na podłogę, odsłaniając nagie piersi. Jacek ani drgnął. Za to penis pod jego bokserkami się poruszył, jakby chciał wyskoczyć na wolność.


cdn....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz